Akurat miałem zamiar kończyć tekst o szpiegowaniu, kiedy na monitorze mojego komputera pojawił się komunikat, że jestem zalogowany na drugim komunikatorze gg. Przyznam zaskoczył mnie ten komunikat, albowiem nie logowałem się drugi raz. Przejrzałem pliki i zanim cokolwiek zdążyłem ustalić mój profil zniknął. Zbieg okoliczności, zdarza się.
A wracając do tekstu o szpiegowaniu, chodzi o możliwości jakie daje takie małe coś z czym jesteśmy zżyci na co dzień i bez czego nie ruszamy się nawet na krok. To coś towarzyszy nam dosłownie wszędzie, nawet w miejscach uważanych za dość intymne.
Dlaczego?
Dlatego, gdyż nigdy nie wiadomo kiedy to coś zadzwoni lub poinformuje nas, że właśnie przyszedł sms.
Telefon.
Zatem, już zdradziłem o czym będzie następny tekst, w którym dowiemy się co może nasza komórka i czy bardziej jest nam przyjacielem, czy naszym szpiegiem.
Dowiemy się ile kosztuje roczny abonament podsłuchu. Jednym słowem - wkroczymy we współczesny świat Orwella.