Spogląda na zdjęcia
wydobyte z czeluści komody
- miała takie niebieskie oczy
niczym chabry które wyblakły
na wietrze
Już dawno przeminął dźwięk bluesa
tego czarnego jak kawa marago
lub tabliczka czekolady z Baltony
którą zlizywał z jej ciała
Na gramofon zakłada winylową płytę
nastawia na 33 obroty
słucha Raya Charlesa
i Thomasa Dorsey'a
Odwracam kartkę albumu
zamyślam się w jej opowieści